Przesąd Państwa
Lew Tołstoj
Istniały okrutne i zgubne przesądy, ofiary z ludzi, palenie czarownic, „religijne” wojny, tortury... ale ludzie uwolnili się od tego. Natomiast przesąd, że Państwo jest świętością, ciągle ich więzi i temu przesądowi, ofiarowujemy być może bardziej wyniszczające i zgubne ofiary, niż wszystkim innym.
Istota tego przesądu wygląda w ten sposób: ludzie z różnych miejsc, o najróżniejszych zwyczajach i zainteresowaniach zostali przekonani, że tworzą jedną całość, ponieważ podlegają jednej i tej samej przemocy. Ci ludzie wierzą w to i są dumni z przynależenia do tej kombinacji.
Przesąd ten istniał tak długo i jest utrzymywany z takim zacięciem, że nie tylko ci, którzy odnoszą z niego korzyść – królowie, ministrowie, generałowie, urzędnicy – są pewni, że istnienie, potwierdzenie i rozszerzanie tych sztucznych kombinacji jest dobre, ale nawet grupy wewnątrz tych kombinacji tak przyzwyczaiły się do idei Państwa, że są dumni z bycia Rosjaninem, Francuzem, Anglikiem, czy Niemcem, pomimo faktu, że ani tego nie potrzebują, ani nie przynosi im to niczego, poza złem.
Każdy Król potrzebuje świty :-)))
OdpowiedzUsuńKurczę zgadzam się z Panem Lwem jak rzadko, prorokiem był czy co? ;) Nigdy nie miałem przyjemności czytać tych tekstów, fajnie że je tłumaczysz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKeep going... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń